niedziela, 9 czerwca 2013

9.

Zaraz po tym, jak się rozłączyłam usłyszałam głos Marcina.
- No to gdzie idziemy?
- No mówiłeś, że coś wymyślisz.
- No tak. No to chodźmy. – pociągnął mnie za rękę i ruszyliśmy
- Ale gdzie ty mnie ciągniesz?
- Nie mogę Ci powiedzieć. To niespodzianka.
Nie miałam pojęcia co on wymyślił. Wiedziałam, że jest zdolny do wszystkiego. Byłam pewna, że to będzie kolejny cudowny dzień pomimo tej akcji z Karoliną. Na szczęście szybko o tym zapomniałam dzięki Marcinowi. Całą drogę starał się mnie rozśmieszyć, oczywiście z powodzeniem. Po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. Jak się okazało staliśmy przed halą sportową, na której rozgrywane były mecze oraz treningi drużyny siatkarskiej z naszego rejonu. Uwielbiałam siatkówkę. Wspominałam o tym Marcinowi. I dlatego mnie tam zabrał. Pociągnął mnie za rękę, podeszliśmy do drzwi wejściowych. Byłam w szoku. Zanim się ocknęłam, Marcin wyciągnął z kieszeni klucze i otworzył halę.
- Skąd ty masz te klucze? – byłam w szoku
- Mój kumpel ma znajomości.
- Powiedziałam, Ci że lubię siatkówkę, a ty już musisz zabierać mnie na halę?
- Muszę – posłał swój uroczy uśmiech
- No chyba, że nie chcesz, no to możemy tradycyjnie pójść na spacer. – powiedział przepuszczając mnie w drzwiach
- Pewnie, że chcę, co to za pytanie w ogóle. Ale nikt tu dziś nie ma treningu?
- Teraz nie. Dopiero zaczyna się o 16.30. A o 14 przyjdzie tu ten mój kumpel po klucze, bo musi je jeszcze zawieść do trenera tej drużyny.
- Jesteś niesamowity! Teraz będę się bała opowiadać Ci o moich zainteresowaniach.
- Ale proszę bardzo, opowiadaj mi – powiedział przez śmiech
Wiedziałam, że jest bardzo pomysłowy i szalony, ale żeby takie coś? Takie rzeczy nawet mi się nie śniły! Marcin wziął moją torbę i położył ją na boku. Następnie ruszył w stronę magazynku po piłkę.
- Nie jestem zbyt dobrym graczem, ale może dam radę. – krzyknął wychodząc z magazynku
- No ale co, będziemy grać we dwójkę? W siatkówkę?
- A kto powiedział, że we dwójkę? Zaraz przyjdzie Jolka i mój kumpel Łukasz.
- No dobrze, ale Jolka przecież za mną nie przepada! A tego Łukasz w ogóle nie znam.
- Jolka za Tobą nie przepadała, tylko dlatego, że myślała, że jesteś zapatrzona w tę swoją przyjaciółkę, Karolina, tak?- przytaknęłam- I że nie byłabyś w stanie postawić się jej. Ona nie lubi takich ludzi. Ale długo ją namawiałem, przekonywałem ją, że wcale taka nie jesteś i można powiedzieć, że uwierzyła mi, ale po dzisiejszej akcji, na pewno przyjdzie. Widziała to wszystko. Kiedy szliśmy na halę, napisała mi sms, że przyjdzie, tylko najpierw pójdzie zostawi w domu książki, więc za jakieś 15-20 minut tutaj będzie. A Łukasz to naprawdę fajny gość.
Do Jolki mnie przekonał, tak naprawdę to do niej nic nie miałam, ale ten Łukasz, nie lubiłam poznawać nowych ludzi. Najlepiej czułam się w towarzystwie dobrze znanych mi ludzi. Ale miałam wtedy powiedzieć, żeby to odwołał bo nie lubię takich sytuacji? Nie mogłam tego zrobić. W końcu mnie do niego przekonał. Łukasz miał być na hali około 9.30 więc jak Jolka już przyszła to poodbijaliśmy trochę i postanowiłam mimo wszystko pogadać z nią o sytuacji z Kamilem. Dowiedziałam się, że to wszystko wina Łukasza. Tak, tego który zaraz miał tu przyjść z nami grać. Okazało się, że jakiś czas temu Marcin z Jolką zorganizowali ognisko, na którym był też Łukasz i jeszcze jeden kolega Marcina oraz dwie koleżanki Jolki. Łukaszowi bardzo się podobała Jolka i wcale tego nie ukrywał. Jolka opowiedziała mu że nie trawi Karoliny. Jak się okazało to Jolka kiedyś przyjaźniła się z Karoliną. Zanim jeszcze ja przyszłam tutaj do szkoły. Kiedy ja się pojawiłam, Karolina powiedziała jej, że kolegowała się z nią dlatego, że nie miała nikogo innego, a teraz kiedy jestem ja to Jolka jej już nie jest potrzebna. Wtedy zrozumiałam, że Karolina jest okropna, wstydziłam się, że kiedyś przyjaźniłam się z nią. Później pojawił się Kamil i Jolka strasznie się wkurzyła bo on jej się podobał. Na tym ognisku wszystko powiedziała Łukaszowi, jako że ona bardzo mu się podobała, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. To on nagadał tak Kamilowi, że ten zerwał z Karoliną.
- Mam nadzieję, że po tym jak się tego dowiedziałaś, to dalej będziesz chciała go poznać i nie uciekniesz mi? – zapytał z nadzieją w głosie Marcin
- Jasne, że nie. Karolina już mnie nie obchodzi. Wstydzę się, że się z nią przyjaźniłam.
Po moich słowach do hali wszedł Łukasz. Zerwaliśmy się z krzesełek. Łukasz podszedł do nas, przedstawił się mi, po czym przywitał się z Marcinem i Jolką. Po chwili rozmowy stwierdziłam, że Marcin miał rację, Łukasz to fajny gość. Postanowiliśmy zacząć grę. Byłam w drużynie z Marcinem. Graliśmy 3 sety i wygraliśmy wszystkie. Było bardzo ciężko wygrać, bo Łukasz i Jolka dobrze grali w siatkówkę. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy, podobnie jak Jolka z Łukaszem. Po tym jak wyszliśmy z hali Łukasz z Jolką gdzieś się ulotnili. Po chwili Marcin dostał sms od Jolki, że wróci wieczorem.
- Mówię Ci, między nimi coś będzie. – Powiedziałam do Marcina
- Od dawna jej to mówię, a ona tylko zaprzecza. – przeszliśmy parę kroków, po czym Marcin zatrzymał mnie
- A ja chciałbym żeby w przyszłości między nami też coś było – spojrzałam na niego niedowierzając w jego słowa, czułam że zarumieniłam się
- Ja też tego chcę, ale jeszcze nie teraz.
- Rozumiem. Poczekam ile będzie trzeba. – uśmiechnęłam się
- No to gdzie teraz idziemy? - zapytałam
- Może obejrzymy jakiś film rano ściągnąłem komedie. Podobno jest bardzo śmieszna.
- Ok. Bardzo lubię komedie.
- A to też mi mówiłaś.
Po kilkunastu minutach byliśmy już u niego w domu.


______________________________________________________

Witajcie ;) Oczywiście przepraszam za tą przerwę. Wiem, że miała być krótsza, ale brakowało mi weny. :( Ostatnio coraz częsciej zastanawiam się nad zawieszeniem bloga... Brakuje mi już pomysłów a czytelników praktycznie nie mam, a nawet jeśli jacyś są, to ja nic o tym nie wiem. Komentarzy nie ma w ogóle :( Bardzo mnie to martwi. Proszę was, dodawajcie swoje komentarze, nie wymagam długich komentarzy. Wystarczy tylko jedno, dwa słowa a to bardzo pomaga. Jeżeli lubicie moje opowiadanie, to bardzo proszę, dajcie znać, że jesteście, że czytacie. Jeżeli blog wam się podoba, to bardzo miło by było jeżeli polecalibyście go swoim znajomym, nieznajomym również ;) 
Kolejny rozdział postaram się napisać w środę, ale nie obiecuję. 
Jeszcze raz proszę, żebyście dali znać, że jesteście :)
Gorąco was pozdrawiam ;*




2 komentarze:

  1. Hej :) Twój blog jest genialny . Opowiadania świetne . Uwielbiam czytać twoje rozdziały. Nie przestawaj pisać :) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietnie piszesz czytam cie juz od paru dobrych miesc. :D

    OdpowiedzUsuń