wtorek, 2 kwietnia 2013
3.
- Witaj, mam nadzieję, ze Cię nie obudziłem. Chciałem Ci tylko powiedzieć, że jesteś bardzo interesująca ;) Pisze ten przystojniak mieszkający kilka domów dalej ;D Nie miałam pojęcia co mam mu odpisać, a po za tym to skąd wiedział, że mi się podoba? Jeśli usłyszał moją rozmowę z Karolą, kiedy już wracałyśmy do domu, to myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Nie dość, że upokorzyłam się przed nim w realu, to jeszcze teraz do mnie pisze. Ale skąd on w ogóle ma mój numer? Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, przecież zrobiłam z siebie kompletną idiotkę. Wcale nie krył swojego rozbawienia. No ale musiałam wymyślić co mam mu odpisać. - A mógłbyś trochę jaśniej? Nie wiem, czemu tak napisałam, przecież dobrze wiedziałam, kto pisze. - Brat Jolki. Jestem w jeszcze gorszej sytuacji. Nigdy nie potrafiłam znaleźć się w takiej sytuacji. Zawsze byłam nieśmiała i chyba zawsze już będę. Jest to bardzo kłopotliwe, ale nic nie mogłam na to poradzić, no bo to nie ode mnie zależy – niestety. Jedynym wyjściem było zapytanie go skąd ma mój numer. Szybko dostałam odpowiedź: - Parę minut temu Jolka zostawiła telefon na dole i poszła do łazienki. Skorzystałem z okazji i wiem, że to nie jest może kulturalne, bo ja bym nie chciał, żeby mi ktoś grzebał w telefonie, ale musiałem. Miała tylko jeden numer pod nazwą: Aśka, więc pomyślałem, że to możesz być ty. – A co byś zrobił gdyby okazało się, że to nie ja? - Chyba bym się zapadł pod ziemię ;D - Może nie byłoby aż tak źle ;D I zaczęłam pisać z nim na luzie, sama siebie nie poznawałam, pierwszy raz pisałam z kimś bez zamartwiania się: co on sobie o mnie pomyśli, oczywiście po za Karolą ale to była moja przyjaciółka. Zastanawiałam się, dlaczego do mnie napisał. Może mu się spodobałam? Ale to niemożliwe, przecież taki chłopak jak on nigdy by się mną nie zainteresował. No ale w takim razie czego on ode mnie chciał? Te przemyślenia przerwał mi sms: - Co byś powiedziała na jakieś spotkanie? ;) - Sama nie wiem. Chyba już się zorientowałeś, że zachowuję się idiotycznie w twoim towarzystwie. ;D Kiedy zorientowałam się co tak naprawdę napisałam miałam ochotę cofnąć czas. Po co ja to napisałam? Pomyśli sobie, że jestem jakąś wariatką, która zakochała się w nim ze względu na wygląd. Dostałam kolejną wiadomość. Modliłam się, żeby mnie źle nie zrozumiał. – Zauważyłem ;D ale jesteś przez to bardzo słodka ;) a po za tym jak teraz normalnie ze mną piszesz to może będziesz ze mną też normalnie rozmawiać? ;)) No i co? Mam się zgodzić czy nie? Postanowiłam zaryzykować: - No może masz rację. ;D Ale jak będę się idiotycznie zachowywać, to proszę o wyrozumiałość ;) Może nie będzie tak źle? Dam radę! Trzeba pozytywnie myśleć. Marcin ma rację. Skoro teraz gadam z nim na luzie to w realu może też będzie ok. W końcu bardziej jak dzisiaj to już chyba się nie zbłaźnię. Byłam pełna obaw tego spotkania. No i przyszedł kolejny sms: - Uwierz mi, ja jestem bardzo wyrozumiały, a w Twoim przypadku to będę szczególnie wyrozumiały ;) Co miał na myśli? Może rzeczywiście mu się podobam? No bo w sumie to po co by do mnie pisał? Po co by chciał się ze mną spotkać? Nie ważne. Muszę o tym zapomnieć, bo jeśli nie to wtedy dopiero zrobię z siebie wariatkę. – No to jeżeli jeszcze nie zmieniłeś zdania, to kiedy i gdzie to spotkanie? ;D – Sama nie wiem dlaczego zrobiłam się taka wyluzowana. Kiedy z nim pisałam, czułam się jakbym znała go od kilku lat i byłby co najmniej moim dobrym przyjacielem. – Oczywiście, że nie zmieniłem zdania. ;D Nawet jeszcze bardziej się cieszę na to spotkanie i już nie mogę się doczekać ;) Pasuje Ci jutro o 19? J - Pasuje J Całkiem zapomniałam o spotkaniu z Radkiem. Ale teraz o tym nie myślę. Powiem mu jutro że jednak nie mogę i będzie po sprawie. Teraz dla mnie najważniejsze jest to, że jutro spotkam się z Marcinem. Jejku jakby mi ktoś powiedział kilka dni temu, że spotkam się z takim przystojnym chłopakiem, to nigdy bym w to nie uwierzyła. Ale stało się! Nie wierzę w to! Mam nadzieję, że nie popełnię żadnej gafy. – Prawdziwy facet powinien pójść po dziewczynę do domu i zabrać ją na randkę, ale ja wiem tylko tyle, że ty mieszkasz kilka domów ode mnie więc może spotkamy się już w parku? A dalej coś wymyślimy? Co ty na to? - Nie ma sprawy spotkajmy się w parku o 19 J Ale RANDKĘ? ;D Wcześniej nie mówiłeś, że to ma być randka ;D Znowu dałam plamę. Jejku ja się kiedyś zabiję za to gadanie bez namysłu. Zaraz przyszedł sms: - No tak ;D Jak bym Ci powiedział to na pewno byś nie chciała przyjść. Słucham? Nie chciałabym się z nim spotkać? On mnie chyba wkręca. Że niby ja nie chciałabym z nim pójść na randkę? To są jakieś żarty. Nie dość, że taki przystojniak się mną interesuje to jeszcze myśli, że nie chciałabym się z nim umówić. Szybko odpisałam: - Ty chyba zwariowałeś, albo mnie wkręcasz ;D Byłam ciekawa co odpisze, ale już nie martwiłam się co sobie o mnie pomyśli, pisałam to, co czuję. I było mi z tym bardzo dobrze. Z wielką ciekawością otwieram kolejną wiadomość: - Nigdy bym nie śmiał Cię wkręcać ;D - Akurat :P Nie wysilaj się za bardzo, bo i tak Ci nie uwierzę ;D Teraz to już całkiem samej siebie nie poznawałam. Czułam, że nawet jutro będę się przy nim dobrze czuła. Sprawiał, że byłam sobą jak nigdy. – Nie wierzysz mi? L To jutro mi jeszcze za to zapłacisz! ;D - Najpierw, to będziesz musiał mi się wytłumaczyć, dlaczego mnie wkręcasz ;) Nie mogłam się już doczekać tego spotkania. Wiedziałam, że będzie cudownie. – Z niczego nie będę Ci się tłumaczył! ;D - A to się jeszcze okaże. ;) Już rozmyślałam jakie to będzie wspaniałe spotkanie, kiedy przyszedł sms: - Tak sobie myślę, że może masz wcześniej czas? Nie wytrzymam do siódmej. Musimy się wcześniej spotkać. A co teraz mam odpisać? Przecież miałam mamie pomóc w porządkach. Ja też nie mogę się doczekać no ale to wcale nie jest tak długo. Dłuższą chwilę zastanawiałam się co mam odpisać. Pomyślałam, że dobrze jeśli wcześniej się spotkamy i napisałam: - Chyba mnie przekonałeś, ale jeśli będę miała kłopoty to tylko przez Ciebie! ;D - Przyjmę to na klatę ;D To o 10 w parku? ;) - Jasne ;) A teraz już musimy kończyć. Do jutra ;) - Do jutra. Dobranoc ;) Cieszyłam się, że wcześniej się spotkamy, mama mnie zrozumie. Była dla mnie jak przyjaciółka, mogłam jej wszystko powiedzieć. Zawsze mi doradzała w trudnych sytuacjach co mam zrobić. Czasami miałam wrażenie, że mamie mogę więcej powiedzieć niż Karoli. A nawet lepiej, że o 10 to spotkanie, bo nie będę musiała się Radkowi tłumaczyć, dlaczego nie mogę się z nim spotkać. Po chwili usnęłam bardzo szczęśliwa.
___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___ ___
Jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wam się podoba. Nie zapominajcie o komentarzach i ankiecie ;) A i mam nadzieję, że nie przeszkadza wam to, że dialogi nie są od początku linijki, a jeśli wam to przeszkadza, to piszcie, a postaram się to zmienić ;) Jeśli będą czytelnicy, to będą też nowe rozdziały ;DD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowne opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:D
http://amyandtheboys69.blogspot.com/
Na moim blogu pojawił się kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie♥
http://amyandtheboys69.blogspot.com/
Zapraszam na kolejny rozdział:D
OdpowiedzUsuńhttp://amyandtheboys69.blogspot.com/
Na moim blogu pojawił się 21 rozdział:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do czytania i komentowania.
http://amyandtheboys69.blogspot.com/