poniedziałek, 29 lipca 2013

13.

Poszłam na rękę moim przyjaciołom i usiedliśmy w cieniu. Niestety wszystkie ławki były zajęte, więc postanowiliśmy siąść na trawie. Długo rozmawialiśmy. Okazało się, że Jolka z Łukaszem byli razem już miesiąc. Prawdę powiedziawszy to nie wiem jak im się udało to ukrywać. Po 2 godzinach Marcin namówił mnie, żebyśmy poszli na spacer. Nie chciałam się zgodzić, ale pomyślałam, że Łukasz z Jolką też na pewno chcą spędzić trochę czasu sam na sam.
- Może przyjdziesz jutro albo w Niedzielę do nas na obiad? Poznałabyś rodziców.
- Zwariowałeś? Jeszcze za wcześnie.
Nie chciałam tak szybko poznawać jego rodziców. Byliśmy razem zaledwie kilka godzin! Marcin ma wybujałą wyobraźnię, ale tego bym się po nim nie spodziewała.
- No dobrze, jak chcesz.
Był przygnębiony. Nie mogłam tego znieść. Chłopak, którego cholernie kochałam miał zły humor przeze mnie. Chyba każdy czułby się winny na moim miejscu.
- Przepraszam, Cię. Nie złość się na mnie ale po prostu jeszcze nie jestem na to gotowa.
- Rozumiem to. Uwierz mi. – Uśmiechnął się, ale zauważyłam, że nie był to szczery uśmiech
- No to błagam Cię, nie smuć się przeze mnie. Nawet nie wiesz jak mi z tym źle.
- Dobrze, przepraszam.
Było już późno. Marcin zadeklarował, że mnie odprowadzi. Zawsze tak robił, dlatego mnie nie zdziwił. Po drodze spotkaliśmy moją mamę, która wracała z zakupów. Przedstawiłam jej Marcina już jako mojego chłopaka. Ten wziął siatkę z zakupami od mamy i odprowadził nas do domu. Od początku się polubili. Bardzo się ucieszyłam z tego powodu. Tata nie przepadał za Marcinem i to już w zupełności wystarczyło. 
- Może wejdziesz? – zaproponowała mama
- Dziękuję, ale chyba lepiej będzie jak już pójdę.
- Mamo, może innym razem. Wiesz, że tata za nim nie przepada. A jak jeszcze by go zobaczył w naszym domu, to już by była tragedia.
Nie chciałam denerwować taty. Teraz jeszcze ta sprawa z rozwodem. I tak już jest nerwowy.
- Ale tata jest w pracy. Ma nocną zmianę, a przecież wiesz, że teraz tata rzadko jest w domu. Przyjeżdża tylko wtedy, kiedy musi się zdrzemnąć. – mówiła ze smutkiem w głosie
Szkoda mi było mamy. Może nie kochała już taty, może nie czuła z nim takiej więzi jak przedtem, ale przecież tyle lat byli razem. To cos znaczy.
- No chodź – pociągnęła Marcina w stronę domu
Marcin spojrzał się na mnie pytającym wzrokiem. Wzruszyłam ramionami. Chciałam spędzić więcej czasu z Marcinem.
Weszliśmy do domu. Mama przygotowała kolację. Zjedliśmy i mama zaczęła wypytywać Marcina czym się zajmuje, czy ma rodzeństwo, czym chce się zająć w przyszłości itp. itd. Chyba każda mama tak się zachowuje, ale było mi wtedy wstyd.
- Mamo, daj spokój. – Błagałam ją
- No cos ty, nie wygłupiaj się – zwrócił się do mnie Marcin
Zaczął opowiadać o swoim życiu. O wszystkich szczegółach. Po jakimś czasie poszliśmy do mojego pokoju.
- No proszę, czuj się jak u siebie – zaprosiłam Marcina
- Dziękuję, to nie będzie trudne – uśmiechnął się zalotnie – Masz pokój urządzony podobnie do mojego
Mówiłam mu, że mamy ze sobą dużo wspólnego.
Marcin rozglądał się po pokoju i nagle zauważył teczkę leżącą na regale.
- Mogę zobaczyć?
- O niee, wszystko tylko nie to - Marcin zaczął się śmiać
To były moje rysunki. Lubiłam rysować w wolnym czasie, ale to nie były dobre prace. Nikomu ich nie pokazywałam. Rysowałam tylko i wyłącznie dla siebie, dla zabicia czasu.
- A co masz tam zdjęcia jakichś przystojniaków? – mówił przez smiech
- Bardzo śmieszne, wiesz? – zażartowałam
- No to mogę?
- Nikomu tego nie pokazuję… - spojrzał na mnie proszącym wzrokiem
Zastanawiałam się, czy się zgodzić. Pomyślałam, ze to nic takiego po czym skinęłam głową. Marcin usiadł na łóżku. Po chwili ja usiadłam obok niego. Marcin otworzył teczkę i przekładał te rysunki po czym spojrzał na mnie z przedziwną twarzą.
- No co?
- To jest świetne!
- Nie wygłupiaj się. To zwykłe bazgroły.
Nie uważałam, że te rysunki mogą się komukolwiek podobać.
- Błagam Cię! To jest świetne! Ukrywasz jeszcze przede mną jakiś twój wielki talent?
- Jaki talent?! Kpisz sobie?
Zastanawiałam się, po co mi to mówi? Chce być miły? Mówi to ironicznie? Chce podbudować moją samoocenę? Czy rzeczywiście mu się to podoba? W mojej głowie pojawiło się tysiące myśli na ten temat.
- Poważnie podobają mi się twoje prace. – uśmiechnął się – Nie mówiłaś, że zajmujesz się rysowaniem
- Nie mówiłam, bo nie uważałam tego za istotne. Rysuję, kiedy mi się nudzi, tak dla zabicia czasu. Bardzo to lubię, ale nigdy nie sądziłam, że komuś się one spodobają. Jestem bardzo krytyczna wobec siebie, i wobec tego co robię. Wszystko, czym się zajmuję musi być wykonane idealnie, perfekcyjnie – takie jest moje założenie i staram się tego trzymać.
Marcin z zaciekawieniem słuchał tego, co mówię. Nigdy nie sądziłam, że poznam chłopaka, który będzie potrafił mnie wysłuchać. Marcin był idealny.
- Jesteś uparta, pewna swego, ale nie wierzysz we własne możliwości, masz bardzo niską samoocenę. – nie miałam pojęcia, do czego zmierza – a ja zrobię wszystko aby to zmienić.

Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Marcin zbliżył się do mnie. Przystawił swoje czoło do mojego. Nie spuszczał wzroku z moich oczu. W końcu musnął moje wargi. Zamknęłam oczy. Marcin delikatnie całował moje usta, a ja odwzajemniałam pocałunki. Całowaliśmy się coraz namiętniej. Marcin całował moją brodę, a później przeszedł do obdarzania pocałunkami mojej szyi. Wziął mnie na kolana tak, abym była do niego przodem. Cały czas składał delikatne pocałunki na mojej szyi. Coraz bardziej przybliżałam się do niego. Zatopiłam swoje palce w jego włosach. Ten jeździł rękami po moich plecach. Pozwalałam mu na to. Chociaż sama byłam z tego powodu zdziwiona – tak, był moim chłopakiem, ale to jeszcze za wcześnie na takie rzeczy. Wtedy o tym nie myślałam. Myślałam o tym jak bardzo go kocham. Był dla mnie wszystkim. Po chwili poczułam jak jego dłoń zjechała na moje pośladki…..



___________________________________________
I jak się podoba? Komentujcie, prooooszę :)) 
Nie wiem, kiedy pojawi sie kolejny rozdział, ale postaram się dodać jak najszybciej :)) 


2 komentarze:

  1. oooo ale świetne ! Normalnie nie mogę się doczekać co będzie dalej :) Rozdział za szybko się skończył :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo ale świetne ! Normalnie nie mogę się doczekać co będzie dalej :) Rozdział za szybko się skończył :D

    OdpowiedzUsuń